
Leśne ścieżki
Upadł w puszczy lekki śnieżek
białą swą urodą.
Kto wydeptał tyle ścieżek?
Dokąd one wiodą?
Tędy sarna szła płochliwa,
skubiąc zeschłe ziele.
A tam biegł i podskakiwał
dzik, a za nim jeleń.
A tu zając obok jodły
kicał, by się rozgrzać.
Tam szły żubry i mrok bodły,
ciepło niosąc w nozdrzach
A tu jakiś ślad niepewny
zawiały śnieżyce.
Tędy pewnie do królewny
jechał dzielny rycerz.
Share
- Autor
- F.Kobryńczuk