
Dom rodzinny
Gdy jakiś straszek, strach, straszydło
chce, żeby życie mi obrzydło,
przyspieszam kroku, biegnę i...
przed nosem im zamykam drzwi!
Za tymi drzwiami mama z tatą
osłabią strachów moc herbatą,
serdecznym słowem, czułym gestem.
Tam się nie boję. W domu jestem.
Share
- Autor
- P. Beręsewicz